Networking na wydarzeniach biznesowych nie ma nic wspólnego z automatycznym rozdawaniem wizytówek czy pogonią za kolejnymi kontaktami, które i tak znikną w czeluściach skrzynki mailowej. Liczą się autentyczne rozmowy, klimat miejsca i to, jak bardzo jesteś gotów wyjść poza utarte schematy. Arche Hotel Geologiczna widział już setki spotkań, podczas których jedna przypadkowa rozmowa przy ekspresie do kawy przeradzała się w długie znajomości, a czasem – zaskakujące zwroty w karierze. Jeśli masz dość udawania „idealnego networkera” i chcesz po prostu poznać ciekawych ludzi, zacznij od… bycia sobą.
Dlaczego warto inwestować w networking na wydarzeniach biznesowych?
Znasz ten motyw: wracasz z konferencji, kieszeń wypchana wizytówkami, w głowie chaos. Po tygodniu nie pamiętasz twarzy połowy rozmówców, a żadna z tych rozmów nie zostawiła śladu. Bo networking działa tylko wtedy, gdy przestajesz liczyć – a zaczynasz naprawdę słuchać i rozmawiać. Czasem wystarczy jedna szczera wymiana zdań, żeby po kilku miesiącach zadzwonił do Ciebie ktoś z propozycją współpracy, której nie da się przewidzieć.
Największa wartość takich wydarzeń to nie liczba kontaktów, tylko jakość relacji. Dobry networking nie jest dla sprinterów – to maraton. Efekty przychodzą długo po tym, jak zgasną światła w sali. I nie zawsze od razu wiesz, która rozmowa naprawdę coś zmieni. Często najważniejsze rzeczy dzieją się na korytarzu, w hotelowej restauracji, czasem nawet w windzie. Warto podchodzić do ludzi bez agendy, z ciekawością i otwartością. Często to właśnie wtedy spotyka się osoby, które na stałe zostają w Twoim świecie.
Jak się przygotować do networkingu przed wydarzeniem?
Dobre przygotowanie to nie jest ściąga z gotowych formułek. Przemyśl, dlaczego idziesz na dane wydarzenie. Chcesz znaleźć partnera biznesowego, kogoś do współpracy, a może inspirację? Przejrzyj listę prelegentów, sprawdź tematy wykładów, pomyśl, co Cię szczerze interesuje. Zamiast uczyć się elevator pitch na pamięć, zastanów się, co byś powiedział znajomemu, gdyby zapytał: „Co teraz robisz w pracy?”
Nie ma sensu stawiać na ilość. Lepiej pogadać z kilkoma osobami konkretnie, niż rozmawiać z dziesiątkami o niczym. Przygotuj sobie parę pytań, które wykraczają poza nudne „czym się zajmujesz?” i pokazują, że naprawdę słuchasz. Możesz zaczynać od tego, co się dzieje na wydarzeniu, co Cię zaskoczyło albo zainteresowało. To dużo bardziej ludzkie niż rozmowy o pogodzie czy sprawy organizacyjne.
Zadbaj też o prostotę wymiany kontaktów – jeśli nie masz wizytówki, to nie tragedia. Czasem wystarczy wspólne selfie albo szybka wymiana numeru na kartce. Najlepsze rozmowy rodzą się wtedy, gdy nie wszystko jest zaplanowane co do minuty.
Przełamywanie lodów – jak zacząć rozmowę i zostać zapamiętanym?
Każdy czuje stres na początku, nawet jeśli się do tego nie przyzna. Nie ma złotej formuły – czasem najlepiej działa szczere „Cześć, pierwszy raz na tym evencie?”. Możesz też nawiązać do sytuacji („Kawa tu jest naprawdę dobra, próbowałeś już?”) albo żartobliwie skomentować coś, co widzisz. Ludzie doceniają, gdy ktoś nie jest sztuczny. Lepiej zaryzykować, niż milczeć i żałować, że nie zagadałeś.
Często to właśnie autentyczność zostaje w pamięci na dłużej niż super prezentacja czy brawurowe wejście na scenę. Nie bój się przyznać do niewiedzy, do tego, że nie jesteś ekspertem od wszystkiego – czasem właśnie takie wyznanie sprawia, że rozmówca sam się otwiera i zaczyna mówić o swoich doświadczeniach. Bywa, że najlepsze znajomości zaczynają się od śmiechu z własnych wpadek czy pomyłek.
Sztuka słuchania i zadawania pytań, które budują relacje
Prawdziwy networking zaczyna się od słuchania, nie mówienia. Ludzie mają naturalną potrzebę podzielenia się swoją historią – wystarczy im na to pozwolić. Nie rzucaj się do przedstawiania swojej firmy, zanim nie dowiesz się, co robi Twój rozmówca. Zapytaj: „Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem w ostatnim roku?”, „Czego szukasz na takich wydarzeniach?”, „Co sprawia, że chce Ci się w ogóle przyjeżdżać na konferencje?”.
Najlepsze rozmowy nie kończą się na wymianie branżowych fraz, tylko prowadzą do odkrycia wspólnych tematów, pasji, czasem nawet historii spoza pracy. Wtedy nawiązuje się autentyczna relacja, a nie tylko biznesowa znajomość. Warto też umieć słuchać między wierszami – czasem z kilku zdań możesz wyczytać, co naprawdę jest ważne dla drugiej osoby.
Jak wyróżnić się na tle innych i budować swój wizerunek?
Wyróżnia Cię to, jak traktujesz ludzi, nie to, jak dużo mówisz. Zamiast na siłę opowiadać o sobie, spróbuj pomóc rozmówcy rozwiązać jakiś drobiazg, polecić coś praktycznego, podsunąć ciekawego człowieka. Budowanie wizerunku eksperta polega na tym, że inni zaczynają do Ciebie wracać – nie dlatego, że się narzucasz, tylko dlatego, że pamiętają konkretną sytuację, gdy coś im podpowiedziałeś lub realnie ułatwiłeś.
Nie bój się zadawać pytań na panelach, aktywnie komentować prezentacje, być obecnym, ale nie nachalnym. Po wydarzeniu nie zostawaj „duchem” – wystarczy podziękować za rozmowę, napisać krótką wiadomość, nawiązać do tego, co was połączyło. Autentyczność to największy kapitał – łatwo ją wyczuć, tak samo jak fałsz.
Networking po wydarzeniu – jak robić skuteczny follow-up?
Właściwie tu zaczyna się prawdziwa robota. Większość ludzi nie odezwie się po konferencji – i tu masz szansę się wyróżnić. Wystarczy zwykła, konkretna wiadomość: „Dzięki za fajną rozmowę, jeśli wpadniesz kiedyś do Warszawy, daj znać, może kawa?” albo „Jak się sprawdziło to rozwiązanie, o którym rozmawialiśmy?”. To nie jest nachalność – to budowanie mostów.
Nie każdą znajomość trzeba ciągnąć na siłę. Wyczujesz, czy rozmowa miała potencjał, czy była tylko grzecznościowa. Najlepiej rozwijać te kontakty, z którymi jest szansa na realną wymianę wiedzy lub wspólne działanie. Często najwięcej daje Ci nie „wielki kontrakt”, tylko rozmowa, która zmienia sposób patrzenia na biznes albo motywuje do nowego projektu.
Small talk, selekcja kontaktów i... bycie człowiekiem
Small talk często jest wyśmiewany, a tak naprawdę to on otwiera drzwi do prawdziwej relacji. Nie musisz od razu schodzić na tematy osobiste – wystarczy zacząć od prostego pytania, krótkiego żartu czy wspólnego komentarza do tego, co się dzieje wokół. Potem możesz przejść głębiej – zapytać o motywacje, plany, największe zaskoczenia w pracy.
Jeśli rozmowa się nie klei – odpuść bez wyrzutów sumienia. Skup się na osobach, z którymi czujesz autentyczny kontakt, nawet jeśli to będą tylko dwie czy trzy znajomości z całego wydarzenia. Najwięcej tracą ci, którzy chcą „złapać wszystkich” – wartościowa relacja nie znosi pośpiechu